Archiwum 27 marca 2004


mar 27 2004 Oczy....lza...mysl....
Komentarze: 7

Chce plakac.... bo przez lzy widze jej twarz....
Chce slyszec.... bo wiatr przynosi jej szept....
Chce czuc.... bo musniecie liscia przypomina jej dotyk...
Chce widziec.... w szkle dostrzegam blysk jej oczu....

Chce patrzec na gwiazdy...widze w nich jej usmiech...
Chce marzyc...czuc jej serca bicie...
Chce dotknac jej dloni...
Chce przytulic.... powiedziec - bedzie dobrze...
Chce patrzec jak zasypia...wyglada jak aniol....
Chce pocalowac...powiedziec kocham....
Chce otrzec jej lzy...

"Milosc jest wtedy,... gdy leze obok Ciebie i przytulam sie...
Milosc jest wtedy,...gdy rozpoznaje Twoje kroki na schodach...
Gdy kocham sie z Toba na plazy i dotykam Twojej skóry oblepionej piaskiem
Gdy we wlosach Twoich wyczuwam zapach morza...
Gdy wiem, ze nie snilem o nikim innym jak o Tobie,
I staja sie niebem Twoje oczy...a usta chlebem.
Milosc jest wtedy,...gdy wiem co Cie denerwuje...
Milosc jest wtedy,...gdy Twój zapach na ulicy odnajduje,
Gdy wiem, ze tylko Tobie ufam i tylko Ty mnie akceptujesz...
I stajesz sie kamieniem u szyi....i skrzydlami u ramion,
Gdy przeszywasz mnie niebieskim kolorem...wylewajac slone lezki...
A tak naprawde to milosc jest wtedy, gdy stajesz sie moim przyjacielem...
I zrobilbym dla Ciebie tak wiele...

Milosc jest wtedy...gdy slucham Twojego serca...
Milosc jest wtedy,..gdy smakuja mi Twoje lzy..
Gdy siedzisz przy stole i patrze jak jesz,....i patrze jak pijesz wino czerwone
Gdy w Twoich oczach blask swiec sie odbija...
Gdy przypominasz mi dobre chwile...
I jestes wiezieniem...i sposobem na zycie.
Gdy plywasz w zlotych lisciach, usmiechasz sie do mnie..
Milosc jest wtedy,..gdy oddalbym Ci swa krew.
Milosc jest wtedy,...gdy wiem, ze oddam zycie za Ciebie
Gdy nie zloscisz sie, kiedy milcze,...bo nie wiem czemu nie placze.
Gdy umierasz, umiera czesc mnie razem z Toba
Gdy wiem, ze tak musi byc, choc tego nie chce...
I zamykam Twoje oczy co byly niebem...a milcza usta co byly chlebem.
Gdy wysychaja na zawsze Twoje lzy..a ja nie jestem zly...
A tak naprawde, to milosc jest wtedy, gdy stajesz sie moim przyjacielem
I zrobilbym dla Ciebie tak wiele...

Milosc jest wtedy,..gdy mnie akceptujesz
Milosc jest wtedy,..gdy ocierasz moje lzy
Gdy siedzac w wannie z goraca woda, robisz mi miejsce
Gdy mi ufasz jak mnie nie ma...
Gdy w srodku nocy robisz mi herbate...
I Cie mecze i uszczesliwiam...
Gdy milcze i mysle...Ty mi towarzyszysz
Milosc jest wtedy, gdy spisz obok mnie
Milosc jest wtedy,..gdy jestem stary a Ty mówisz mój kochany
Gdy dajesz mi szczescie, jakiego nikt nie daje...
Gdy placzesz, widzac jak ja placze
Gdy wiesz to, czego inni nie wiedza
I konczac gre u zmierzchu zycia...wiesz, ze zagralabys raz jeszcze
Gdy jestes ze mna szczera, bo wiesz, ze wszystko mozesz mi powiedziec
A tak naprawde, to milosc jest wtedy,..gdy staje sie Twoim przyjacielem
I zrobilabys dla mnie tak wiele..." - Ralff.Keller -

"Chrystus Nasz Pan
byl niezlym rozrabiaka

na przyklad libacja w galilejskiej Kanie
albo zadyma z kupcami w swiatyni

gdy siedze w winiarni
i spod stolu polewam marna wódke
mysle
ze przydalby mi sie taki przyjaciel

wracam do domu
obok kosciola stoi krzyz na którym
nie wisi nikt

na moim lózku slady krwi
wyjmuje resztki cierni z poduszki
zasypiam
i sni mi sie cud"

Norbert Kulesza

dziwne....

 

magia_i_miecz : :