Archiwum maj 2003, strona 2


maj 17 2003 Rodzice
Komentarze: 5

Nienawidze ich za to, że ciągle mnie popędzają...

Nienawidze ich, bo nigdy nie mogli poczekać...

Nienawidze ich, bo nigdy mnie nie rozumieli...

Nienawidze ich, bo nie potrafili się zatrzymać....

Nienawidze ich, bo inaczej widzą ten świat....

Nienawidze ich, bo nigdy się nie zatrzymali, zawsze za czymś gonili...

Nienawidze ich, bo inaczej widzą piękno...

Nienawidze ich, bo nie akceptują mojich przyjaciół....

Nienawidze ich, bo nigdy nie widzieli mojich problemów...

Nienawidze ich, bo nigdy ich nie obchodziłem...

Nienawidze jej za to, że pije...

Nienawidze jej, gdyż zawsze była przeciwko mnie...

Nienawidze go, bo nigdy nie ma go w domu...

Nienawidze go, gdy jest pijany...

Nienawidze go, gdy ze mnie żartuje....

Nienawidze go, bo uważa, że jeszcze nie dorosłem, tylko dlatego że mam inne poglądy niż jego...

Nienawidze go, bo nigdy nie ma go na mojich urodzinach...

Nienawidze go, bo nigdy nie zrozumie że ja zawsze będe inny...

Nienawidze ich, bo nie pamiętam kiedy powiedzieli mi kocham....

Kocham ich - w końcu to moji rodzice...

magia_i_miecz : :
maj 15 2003 Pytanie...
Komentarze: 2

Czy przyjaźń  można nazwać związkiem??

Czy prawdą jest że przyjaźń to najpiękniejsza rzecz jaką można zdobyć??

magia_i_miecz : :
maj 15 2003 Skłamali
Komentarze: 3

To miał być piękny dzień... Myślałem że nic go nie zepsuje... Myliłem się....

Ciągłe problemy.... matka pije, ojciec ciągle w pracy, jest w domu jakieś 3 miesiące w roku..... brat stacza się na dno... kumple - kilku mógłbym tak nazwać...

Nie lubię gdy są razem... ona się wtedy zmienia... nie chce jej takiej znać.... nie lubię, gdy taka jest.... już chyba nigdy nie powiem, tego co chce... nie mam jak, nie mam kiedy....

Tak bardzo tego chce... tak bardzo tego potrzebuje... A może chciałem, potrzebowałem? Może znów stać się takim jak kiedyś....olewającym wszystkim, znającym mało osób (ale za to zaufanych). Może inni nie są warci....

Coś się niszczy....Wiemy o tym obydwoje... i nic z tym nie robimy...Oddałbym dla niej wszystko... każdą wolną chwile chce spędzać z nią... chce jej powiedzieć.... nie mogę...czy ona chce... sam nie wiem.... unika....ucieka....oddala się...

"Nie chce zagradzać Ci drogi do sławy, szczęściu Twojemu przeszkadzać...."

Staczam się z górki mojego życia.... wracam do punktu, w którym już się znajdowałem.... do tego, z największą ilością przeszkód.... do tego, do którego nie chciałem już wrócić....

 

magia_i_miecz : :
maj 13 2003 Ja to wszystko pierdole...
Komentarze: 4

"Gdy się czegoś bardzo chce, to się to osiągnie."

Nie Oskar, nie mieliśmy racji...

"...gdy ktoś, kto mi jest światelkiem, gaśnie nagle w bialy dzień..."
magia_i_miecz : :
maj 13 2003 Nawet marzenia się nie speniają...
Komentarze: 3

Czasem są dni, kiedy wątpie - tak jak dziś....

"Ide tam, ide sam, w tą czarną chwile,

tyle myśli w sekund tyle, to wątpliwe

żebym czegokolwiek bał dziś się, cokolwiek,

ja to wszystko pierdole, wiesz

i szkołe, stres, strach, kurwa mać, czas się bać

nadszedł czas i sprawdź to sprawdź,

plus i minus to jak jakieś pierdolole wyroki

sądu mego; tak pytanie :musze zginąć?

Boże, doktorze, może, pomoże - ktokolwiek...

który z was mi odpowie, kto, i czy to kara za mych grzechów sto??

tysiąc czy milion, huj wie ile tego było, ale strzał;

ile ja bym dał, mieć znów chciał, problemy codziennego dnia,

całymi dniami siedze, oglądam telewizje, ile ile ja bym dał byle o tym nie myśleć...

lecz....

Czy grzeje doktorku?? nie w żyłe nie daje,

danmarichuane pale, ścierwa też nie wale, pytanie odpowiedź,

i to jest jak spowiedź, ja, ja już nie moge, tak bardzo się boje, i modle,

i cokolwiek, i biegne i gonie życie swoje,

o nie nie, nie zabijaj teraz mnie, wiesz że plus to oznacza dla mnie śmierć

czy Ty kumasz doktorku, że, to jest moje życie,

kobieta, zabawa, kaliber i trawa, i kumple, czy moji ludzie,

taka jest prawda marna, tak, o właśnie tak,

jestem magik pierwszy z 44, kaliber

i ciągle żyć chce, gdy pomyśle że to mam, że to moge mieć mieć,

ile ile ja bym dał bylee o tym nie myśleć, lecz...

Odliczam te dni, gdy czekam na wyrok, jak mam dalej żyć,

może dowiem się dzi ś, i -drynd- telefon dzowni, i jak codzień,

może tym razem, wreszcie się dowiem,

czy już nadszedł ten dzień, czy już nadszedł dzień

może będzie mym najlepszym dniem, a może nie,

czy już nadszedł ten dzień, czy już nadszedł dzień,

może będzie mym najgorszym dniem, a może nie,

mój mózg, płata mi figle gdy ja myśle że plus,

Jezus, jestem na miejscu już, boże mój, tylko nie mów mi,

że ja jestem , plusem..... " - Kaliber 44 - + i - (refreny pominięte)

To moja ulubiona piosenka. Zawsze gdy jej słuchałem, nie myślałem o niczym. Mogłem się odprężyć, uspokojić. Dziś tak nie było. Dziś było zbyt smutno. Przestaje wierzyć w miłość - nigdy nie przyszła.

Miłość to w 90 % myśl, a w 10 coś co możemy nazwać uczuciem. Za dużo myśle....już wiem czemu chce wyjechać, żyć w samotności...Marzenia się nie spełniają... Dogonie kiedyś.... Zrobie to, na co tak czekam... potem znikne, ale kogo to obchodzi?? Nauczyła mnie kochać...po co to zrobiła??!!Nie chcialem tego... Przepraszam Ami....nie jestem wyjątkowy...

Sen się spełnił....

magia_i_miecz : :